W tej części opiszę skrótowo o sposobach ustalania czasu dnia i informacji o klęskach żywiołowych oraz o zajściach metrologicznych, które sam zapamiętałem i doświadczałem we wsi Krowinka do 1939 roku.
Czasy przed i po pierwszej wojnie światowej powodowały, że mieszkańcy wsi będąc na tzw. dorobku żyli bardzo skromnie. Uzyskane pieniądze uzyskane za pracę najemną i za sprzedane płody rolne przeznaczali na odbudowę lub rozbudowę swych gospodarstw lub zakup ziemi rolnej.
W tym czasie rozwijało się życie kulturalne ; Polacy spotykali się w Domu Ludowym, Rusini -Ukraińcy w Świetlicy przy tzw. Kooperatywie.
Dzieci z całej wsi bez względu na wyznanie korzystały z Ochronki ( przedszkola} prowadzonej przez siostry zakonne zwane mateczkami.
We wsi istniała Parafia Rzymsko Katolicka, ksiądz mieszkał we wsi w plebanii zlokalizowanej blisko kościoła.
Rusini – Ukraińcy chodzili do Cerkwi, w której nabożeństwa sprawował pop dojeżdżający z Trembowli
Dzieci uczyły się w 6 klasowej Szkole Powszechnej. Do klasy 7 i Gimnazjum trzeba było chodzić do Trembowli.Z przywileju tego mogły korzystać nieliczne dzieci najbogatszych mieszkańców wsi.
We wsi nie było elektryczności, ani wodociągu, co za tym idzie w domach nie było żadnych urządzeń sanitarnych.
W okresie letnim problem z kąpielą rozwiązywała rzeka Gniezna. Jesienią i zimą kąpiel odbywała się w dużych miskach i blaszanych baliach.
W 1938 roku rozpoczęto budowę wiejskiej łaźni w centrum wsi nad kanałem spływu wód z lasu i pól.Wybuch II Wojny Światowej zakończył budowę, w konsekwencji niedokończony budynek został rozebrany.
W 1938 roku we wsi były dwa aparaty radiowe, mieli je proboszcz i kierownik Szkoły Powszechnej, u którego po raz pierwszy widziałem radio.
Gazety i książki były prawie niedostępne , można było je kupić tylko w Trembowli.
Wiadomości lokalne i powszechne rozchodziły się poprzez przekaz ustny.
Brak dostępu do radia, znikoma ilość posiadanych zegarków, powodował trudności w ustalaniu czasu.
Mieszkańcy szukali sposobu na ustalenie czasu poprzez słuchanie bicia dzwonów, odgłosów pociągów, lotów ptaków i owadów oraz położenia słońca.
Czas poznawano przez bardzo dokładnie kursujące pociągi, które zbliżając się do mostu kolejowego jak i do przejść i przejazdów głośno gwizdały co oznaczało jak pamiętam godziny 9.00,13.00 i 20.00.
Gwizd pociągów słyszalny był na wiele kilometrów.
Podobnie słychać było głos bicia dzwonów kościelnych. Istniał zwyczaj dzwonienia o godz 12.00 i 18.00 na tzw. Anioł Pański.Dzwony biły również przed mszami i nieszporami w określonych godzinach.
W oparciu o te sygnały mieszkańcy przebywający nawet poza wsią mogli orientować się jaka jest pora dnia.
Istniejące 3 dzwony cerkiewne na dzwonnicy cmentarnej, używane były podczas pochówku oraz w przypadku klęsk żywiołowych.
W przypadku pożaru tak w dzień jak i w nocy dzwoniono na alarm w jedną kryzę dzwonów.
Był zwyczaj, a wręcz obowiązek aby każdy mieszkaniec natychmiast biegł z wiadrem do gaszenia pożaru.
Gdy w miejscu pożaru brakowało wody formowano szpaler i podając sobie wiadra czerpano wodę z rzeki lub innego źródła i w ten sposób gaszono pożar.
SPOSOBY POZNAWANIA ZJAWISK METEOROLOGICZNYCH.
Wiedza o zajściach meteorologicznych dla rolników była zawsze bardzo ważna.
Wiązało się to z odpowiednim zaplanowaniem prac polowych, zbieraniem plonów, suszeniem zbóż i siana oraz ze zwożeniem ich do stodół.
Widoczny z pól szeroki widnokrąg ułatwiał mieszkańcom obserwację zjawisk pogodowych w szczególności wschodów i zachodów słońca.
Tak np. jak słonce zachodziło na czerwono, następnego dnia można było spodziewać się wiatru, gdy zachodziło za tzw wał – chmury to przewidywano deszcz i burzę.
Dosyć dokładnie można było przewidzieć pogodę słoneczną lub deszczową po zachowaniu ptaków i owadów. Po specyficznym brzęczeniu much i nasilonym atakowaniu przez nie zwierząt gospodarskich, oraz po obniżonym locie jaskółek przewidywano nadchodzące deszcze.Pszczelarze bezbłędnie poznawali zbliżający się deszcz lub burzę po locie pszczół, które uciekały z pola do uli.Nadchodzącą słotę przewidywały osoby chore na reumatyzm.
Łatwo można było przewidzieć zmianę pogody po zachowaniu drobiu szczególnie po sposobie piania kogutów.
Tu można przytoczyć znane powszechnie powiedzenie - jak jaskółka lot swój zniża deszcz sie do nas zbliża.